FACEBOOK...

Komentowane artykuły...

Relacja z V sesji Rady Miejskiej w Kętach zwołanej na 7 stycznia 2019 rok

1.    Otwarcie sesji i stwierdzenie prawomocności obrad
2.    Ustalenie porządku dziennego obrad
3.    Informacja Burmistrza lub osoby upoważnionej na temat sytuacji w zakresie świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej na terenie Gminy Kęty w roku 2019.
4.    Dyskusja na temat sytuacji w zakresie świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej na terenie Gminy Kęty w roku 2019.
5.    Zakończenie obrad.

W sesji udział wzięło 20 radnych (nieobecna: Grażyna Kowalska). Sesja została zwołana na wniosek Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość. Przedmiotem obrad była organizacja nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej na terenie Gminy Kęty w roku 2019. Z zaproszonych gości obecni byli, m.in. Marcin Niedziela - starosta oświęcimski, Sabina Bigos- Jaworowska - dyrektor szpitala w Oświęcimiu, Adam Piskorz - dyrektor GZOZ w Kętach.

Krzysztof Jan Klęczar: W ramach kontraktu ze szpitalem, GZOZ Kęty przejął pewne zadania zabezpieczając je w ramach środków przyznanych przez szpital na ten cel. Nie jest tak, że problem wyniknął nagle. Niemal od początku dla dyrektora Adama Piskorza zapewnienie tych dyżurów było nie lada wyzwaniem. Odbyło się w tej sprawie wiele spotkań, zostało wysłanych wiele pism. Należy założyć, że nawet dyrektor szpitala ma problem z zapewnieniem obsady w placówce. Dyrektor Piskorz niejednokrotnie sam pełnił dyżury, jednak nie ma takiej możliwości, by cały system spoczywał na barkach jednej osoby. Problem jest w tym, że brakuje lekarzy. Dyrektor GZOZ, poszukiwał lekarzy, podejmował wszystkie możliwe kroki, jednak na skutek braku zainteresowania i braku chętnych do pracy musiał zawiadomić szpital i złożyć wypowiedzenie umowy szpitalowi. Do końca stycznia są zabezpieczone wszystkie dyżury i obecnie trwają rozmowy, a wyjść z tej sytuacji jest kilka: może znajdą się chętni lekarze do pracy, może znajdzie się nowy wykonawca na to świadczenie. Podkreślam jednak, że każdy sygnał dotyczący problemów w związku z tą sytuacją był natychmiast analizowany.

Janusz Kruczała:
Jestem jednym z rannych, który podpisał się pod tym wnioskiem, bo uważam, że sprawa jest pilna. Mieszkańcy Bulowic mają prawie 30 km do Oświęcimia, więc zależy mi szczególnie, by opieki w Kętach nie zabrakło. Musimy wszyscy wspólnie dołożyli wszelkich starań, by utrzymać tę opiekę bezwzględnie. Mogę się nie orientować, nie znam się na organizacji pracy w służbie zdrowia, ale z tego co wiem to pieniądze na ten cel są zabezpieczone, więc tym bardziej trzeba znaleźć rozwiązanie.

Jan Kubik: Panie burmistrzu dlaczego dowiadujemy się o wypowiedzeniu umowy z plotek, a nie powiedział pan na poprzedniej sesji.

Krzysztof Jan Klęczar: Na poprzedniej sesji nie miałem wiedzy na ten temat.

Jan Kubik: Pisma krążyły w urzędzie w tym czasie.

Krzysztof Jan Klęczar: Wyjaśniam zatem, że data wpływu do urzędu nie jest jednoznaczna z tym, że zapoznałem się z tym pismem w tym samym dniu.  Mam przed sobą pismo, które datowane jest na 27 grudnia, więc w dniu 21 grudnia, kiedy odbyła się poprzednia sesja, nie mogłem mieć wiedzy na temat wypowiedzenia umowy.

Łukasz Plewniak: Cała Rada jest zmartwiona, więc proszę o informację jakie starania podjęto w tej sprawie?

Adam Piskorz: Od początku staraliśmy się zrobić wszystko, ściągaliśmy lekarzy z województwa śląskiego, Żywca, Krakowa. Osobiście dzwoniłem do nich nie raz nawet do późnych godzin wieczornych namawiając, by następnego dnia przyszli na dyżur. To byli młodzi lekarze i traktowali te dyżury jako epizodyczne wyjazdy. Aktualnie mamy czterech lekarzy, którzy mogliby w całości ten grafik wypełnić. W ciągu roku podpisaliśmy umowy z 13 lekarzami, jednak żaden z nich nie chciał „wejść tu” na stałe i pełnić dyżury.

Łukasz Plewniak: Te cztery osoby to ilość osób wystarczająca na zapewnienie nocnej i świątecznej opieki?

Adam Piskorz: Niestety cztery osoby nie wystarczą. Są sytuacje chorobowe, urlopowe i wtedy musimy na „już” znaleźć kogoś na zastępstwo. Jedynym argumentem było podnoszenie stawki. Optymalną ilością byłoby sześć, siedem osób. Wtedy w sytuacji np. choroby możemy „obsadzić” dyżury. Warto zaznaczyć, że w naszej przychodni lekarz jest sam i sam pełni dyżur. W szpitalu ma, np. wsparcie innych lekarzy i jest to dla niego bardziej atrakcyjne, więc mając do wyboru dyżur w szpitalu lub dyżur u nas wybiera to pierwsze. Wielokrotnie zwracałem się do szpitala z prośbą o uzupełnienie tych dyżurów i informowałem, że mamy problemy z obsadą.

Jakub Goc: Jakie dni były wyłączone z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej?

Adam Piskorz: To były połówkowe dni - pierwsze 12 godzin 25 grudnia, 26 grudnia i 1 stycznia. Aktualnie wszystkie dyżury mamy zabezpieczone.

Jan Kubik: Proszę o zabranie głosu dyrektor szpitala i wyjaśnienie sprawy.

Sabina Bigos- Jaworowska: Do października 2012 roku w ogóle nie świadczyliśmy tej usługi. W chwili wejścia stawy sieciowej do szpitala został „dopisany” kęcki GZOZ. W toku uzgodnień doszliśmy z Burmistrzem do porozumienia, że te usługi nadal będzie świadczył GZOZ jako podwykonawca, a na swoje barki wzięliśmy interwencje wyjazdowe i świadczenia, które wykonuje pielęgniarka w terenie. To, że są problemy kadrowe nie jest nowością i nie tylko dyrektor GZOZ je ma. My założyliśmy trzech pediatrów, a mamy dwóch. Nasz powiat przyjmuje 30 procent pacjentów, którzy nie są z powiatu oświęcimskiego. Mamy świadomość, że lekarze nie chcą pracować i musimy zrobić wszystko, by ich pozyskać.

Janusz Raj:  Jakie są obecnie stawki proponowane lekarzom?

Adam Piskorz: Podstawą jest 60 zł za godz. Jednak widzimy, że lekarze oczekują więcej. Liczymy się z tym, że trzeba będzie ją podnieść. Niejednokrotnie było tak, że dzień przed dyżurem dzwoniłem w poszukiwaniu lekarza i jedynym warunkiem było podniesienie stawki.

Sabina Bigos- Jaworowska: W szpitalu są takie same stawki. Obecnie już wiemy, że stawki wzrosną do 70 - 90 zł. Kary umowne za niedotrzymanie umowy z NFZ sięgają 0,001 do 2 proc. kontraktu.

Józef Szafran: Dziękuję Pani dyrektor, że podkreśliła, że problem występuje wszędzie, nie tylko w Kętach.

Urszula Włodarczyk: Przyznacie Państwo, że wina jest gdzieś w systemie, bo wynika z tego, że problem nie dotyczy tylko naszego powiatu. Mam jednak pytanie, czy środki z NFZ pozwolą na negocjowanie wyższych stawek z lekarzami?

Sabina Bigos- Jaworowska: U nas wielu lekarzy chętniej dyżurowało, bo było ich trzech i łatwiej w takim składzie pracować. Mam większy problem, gdy mam dwóch lekarzy na dyżurze na wyższych stawkach niż trzech lekarzy na niższych. Obecnie środki z NFZ są wystarczające, a kontrakt na nocną i świąteczną opiekę w Kętach wraz z wyjazdami i pielęgniarką wynosi 84 700 zł.

Lesław Kuźma: Czy jest możliwe, aby prywatny zakład Hipokrates, który działa w Kętach przejął po GZOZ te zadania?

Sabina Bigos - Jaworowska: W momencie wypowiedzenia umowy przez GZOZ zwróciłam się do właściciela Hipokratesa z pytaniem, czy nie jest zainteresowany świadczeniem tych usług. Odmówił twierdząc, że nie jest w stanie zabezpieczyć obsady i nie czuje się na siłach.

Jan Kubik: Panie dyrektorze Piskorz musicie znaleźć rozwiązanie. To na burmistrzu i na Panu spoczywa obowiązek znalezienia rozwiązania, więc musicie znaleźć rozwiązanie. Bierzecie za to pieniądze.

Krzysztof Jan Klęczar: Ja nie wypowiedziałem żadnej umowy, jeśli nie ma pan ochoty pomagać to pana sprawa, jednak proszę o rozważne dobieranie słów. Krzyki i ataki nie poprawią tej sytuacji. Bardziej stosowne byłoby wskazanie nam pomysłu na rozwiązanie sprawy. To problemy systemowe, na które nie mamy większego wpływy. Nie bez powodu nie ma już takiej opieki w Andrychowie, Gorlicach.

Jan Kubik: Proszę  nie sugerować, że jestem przeciwko, bo podpisałem się pod zwołaniem tej sesji.

Marcin Niedziela: Burmistrz doskonale nakreślił problem. To, że opieka świąteczna powstała w Kętach to wynik porozumienia Gminy i Powiatu. Mogło być równie dobrze rozwiązane to tak, że opieka jest tylko w szpitalu. Na rozwiązania systemowe mamy niewielki wpływ, więc może nie zastanawiajmy się nad tym. Nie obrzucajmy się wzajemnie odpowiedzialnością, bo wszystkim nam zależy, by opiekę w Kętach utrzymać. Mamy trzy rozwiązania: zewnętrzny operator, co będzie trudne; GZOZ pozostaje i bierze opiekę w całości razem z wyjazdami; trzecie rozwiązanie  - pozostaje tak jak dotychczas. Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, by spróbować utrzymać to w tej samej formie. Deklaruję wsparcie w rozmowach z lekarzami i ośrodkami, których pacjenci korzystają z opieki w Kętach.

Aneta Tlałka: Oo końca stycznia mamy zapewnioną opiekę, a więc to oznacza, że od lutego jej nie będzie? Jaki mamy czas na pozyskanie lekarzy? GZOZ jest gminną jednostką, więc chyba było to konsultowane z Burmistrzem?

Krzysztof Jan Klęczar: Wypowiedzenie umowy nie było ze mną konsultowane, dowiedziałem się o nim w chwili otrzymania pisma.

Jakub Goc: O ile zwiększył się czas oczekiwania w Oświęcimiu w chwili, gdy w Kętach nie było opieki?

Sabina Bigos- Jaworowska: 25 grudnia, przez te 12 godzin z około 80 pacjentów w „normalnej sytuacji” mieliśmy około 140 osób.

Lesław Kuźma: Dyskusja na ten temat powinna odbyć się wcześniej…

Krzysztof Jan Klęczar: Tego typu spraw jest na co dzień mnóstwo i przedstawianie wszystkich pism na sesjach byłoby niemożliwe. Wywołanie publicznej dyskusji w chwili, gdy trwają jeszcze rozmowy pomiędzy GZOZ i szpitalem nie jest dobrym posunięciem. Musimy szukać realnych rozwiązań i porozumień. Wcześniejsze pisma dotyczyły „roboczych” spraw.

Łukasz Plewniak: Powinniśmy się skupić na poszukiwaniu rozwiązania, a nie doszukiwaniu się powodów, dla których problem powstał. Jak rozumiem, panie dyrektorze Piskorz, jesteście finansowo przygotowani na żądania lekarzy, czy raczej przewiduje Pan złożenie pisma o dotację celową?

Adam Piskorz: Obecnie wykazujemy bilans ujemny.

Sabina Bigos- Jaworowska : Kwota na ten rejon to 84 700 zł. Zapraszam Pana dyrektora na negocjacje.

Marek Błasiak: Byłem członkiem komisji społecznej, więc wiem, że już osiem lat temu były problemy z lekarzami opieki zdrowotnej. Pan Plewniak mówi o jakiejś dotacji, a my jesteśmy po budżecie, wcześniej nie wiedzieliśmy nic o problemach w GZOZ. Nie wyobrażam sobie, że od lutego tej opieki nie będzie.

Krzysztof Jan Klęczar: Pan doktor Piskorz niejednokrotnie sam, osobiści pełnił dyżury ratując tę sytuację przez 1,5 roku, więc w ostatnim czasie robił co mógł, by utrzymać tę opiekę negocjując jednocześnie z lekarzami i informując szpital jaka jest sytuacja.

Wiesław Gawęda: Chciałem poruszyć aspekt finansowy, Pan dyrektor z jednej strony jako lekarz – musi pomagać, z drugiej – musi zarządzać. Faktem jest jednak, że pieniędzy na opiekę całodobową brakuje. I teraz musimy zastanowić się co robi.  Pamiętajmy, że już teraz GZOZ dopłaca z innych środków (nie w ramach tego kontraktu – przyp. red.) do opieki świątecznej. I tu jest problem, tu musimy szukać rozwiązania – skąd wziąć pieniądze.

Jan Kubik: Mamy cztery strony zainteresowane: starostwo, gminę, szpital i GZOZ. Kiedy Państwo zamierzacie siąść do rozmów, by rozwiązać problem?

Krzysztof Jan Klęczar: Trudno mi podać datę i godzinę, zwłaszcza, że ilość rozmów w ostatnim czasie jest niewyobrażalna. Na bieżąco zajmujemy się tym tematem.

Urszula Włodarczyk: Dziękuję dyrektor szpitala za obszerne wyjaśnienia jak działa opieka zdrowotna. Rozumiem, że z Pani strony możemy oczekiwać wsparcia w rozmowach z lekarzami?

Sabina Bigos - Jaworowska: W naszym wspólnym interesie jest znaleźć takie wyjście, by w Kętach była opieka, bo jeśli jej nie będzie szpital będzie musiał przejąć „waszych pacjentów”, co nie jest dla nas dobrym rozwiązaniem. Ja też w szpitalu mam ten sam problem – opiekę mam zapewnioną do końca stycznia. Co będzie dalej, nie wiem.. Jeszcze kilka lat temu o te konkursy była walka. Teraz to placówki muszą walczyć o pozyskanie lekarzy.

Marcin Niedziela: Nie ma żadnej bariery czasowej, nie ma też żadnej różnicy zdań, bo wszyscy jesteśmy zgodni, ze ta opieka w Kętach jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla mieszkańców, dla szpitala, dla starostwa i dla Gminy. Tu jesteśmy jednomyślni.

Jarosław Jurzak: Proszę o weryfikację dat pism, bo wypowiedzenie umowy szpitalowi było 20 grudnia. Najlepszym rozwiązaniem z tej sytuacji będzie powrót do punktu wyjścia i wycofanie wypowiedzenia umowy.

Krzysztof Jan Klęczar: Wypowiedzenie umowy nastąpiło 27 grudnia. To, że we wcześniejszych pismach Pan dyrektor zaznaczał, że ma problemy to nie zmienia faktu, że Pan dyrektor pismo złożył 27 grudnia i miał prawo to zrobić bez konsultacji.

Adam Piskorz: W pełni zgadzam się z tym, że nie jesteśmy w stanie przejąć w całości tego kontraktu za kwotę 84 700 zł z wyjazdami i pielęgniarką. Wyjaśniam jednak, że to nie ma żadnego konfliktu pomiędzy GZOZ i szpitalem. Problem w tym, że my nie mamy komu zaproponować tych pieniędzy i nie mamy chętnych lekarzy do pracy.

Józef Szafran: dyrektor szpitala deklaruje wolę współpracy, dyrektor GZOZ również, więc to najlepszy grunt do negocjacji. 

Komentarze

Tutaj możesz zostawić komentarz aby to zrobić musisz być zalogowany. Możesz to zrobić tutaj...