FACEBOOK...

Komentowane artykuły...

Kilka słów o walce z tysiącami ogłoszeń, które szpecą miasto...

Jedna z mieszkanek Kęt zwróciła uwagę pracowników naszej redakcji na pewien aspekt, który dotyczy estetyki miasta... Nie chodziło jej o piękne rabaty na Rynku i kwieciste girlandy wiszące wzdłuż wielu chodników, a raczej to co znaleźć można kilka centymetrów poniżej donic – szpecące ogłoszenia. Postanowiliśmy sprawdzić, czy faktycznie jest to aż tak duży problem i już po krótkiej przechadzce ul. Sobieskiego byliśmy przerażeni ilością obszarpanych brudnych kartek wiszących na słupach i latarniach.

Jak się okazuje, problem dotyczy większości ulic miasta. Ogłoszenia znaleźć można na niemal każdym elemencie infrastruktury miejskiej: słupy energetyczne, latarnie, ławki, kosze na śmieci, barierki, rynny, elewacje, ogrodzenia a nawet znaki drogowe. Przyklejane są zazwyczaj taśmą klejącą metodą „na owijkę” lub taśmą dwustronną, a ich ilość można liczyć w tysiącach. Problem nie polega jedynie na samej obecności ogłoszeń, a na tym, że już po kilku dniach od powieszenia większość kartek jest brudna, namoknięta, poszarpana i zwyczajnie szpecąca.

Niestety walka z ogłoszeniodawcami to jak walka z wiatrakami. Dziś ekipa Grupy Interwencyjnej Urzędu Gminy Kęty rozpoczęła prace polegające na usuwaniu kartek z ogłoszeniami ze słupów i latarni, a po kilku godzinach w uprzątniętych miejscach już pojawiały się nowe. Dlaczego reklamujący wybierają takie miejsca? Bo jest ich mnóstwo i są łatwo dostępne, a „przy okazji” nie trzeba ponosić kosztów za reklamowanie się na wyznaczonych do tego słupach i tablicach informacyjnych. Warto jednak pamiętać, że to nie jest zgodne z prawem, a artykuł 63a Kodeksu Wykroczeń stanowi:

§ 1. Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. W razie popełnienia wykroczenia można orzec przepadek przedmiotów stanowiących przedmiot wykroczenia oraz nawiązkę w wysokości do 1.500 złotych lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.

Umieszczanie ogłoszeń na słupie, ogrodzeniu, rynnie i każdym innym miejscu wymaga uzyskania zgody właściciela. W przypadku braku takiej zgody, właściciel może wystąpić do policji lub straży miejskiej o ustalenie sprawcy wykroczenia i pociągnięcie go do odpowiedzialności. Niestety rzadko kto decyduje się na taki krok dając tym samym ciche przyzwolenie na dalszą dewastację.

Urząd Gminy Kęty zapowiada, że niebawem podjęte będą kolejne działania mające na celu eliminację problemu. I nie będą to jedynie działania porządkowe…  

Komentarze

Tutaj możesz zostawić komentarz aby to zrobić musisz być zalogowany. Możesz to zrobić tutaj...