FACEBOOK...

Komentowane artykuły...

Burmistrz Iwona spisała się na medal. Jej asystent też dał radę

Burmistrz Gminy Kęty jak zapowiedział – tak zrobił i na jeden dzień „oddał” urząd w ręce młodej kęczanki – Iwony Wacięgi. Była to nagroda dla nastolatki za wybitne zainteresowanie lokalnymi sprawami, działalnością urzędu, burmistrza, obradami radnych i wszystkim tym, co dotyczy naszego miasta. Nastolatka miała okazję przekonać się na własnej skórze jak wygląda praca w magistracie. W tym czasie Krzysztof Jan Klęczar przejął rolę asystenta małego burmistrza, by podpowiadać, koordynować i pomagać w rządzeniu gminą.

- Tu nie chodziło jedynie o dobrą zabawę, a raczej pokazanie młodzieży jak wygląda „burmistrzowanie”, i że wcale to nie jest takie jak się wielu młodym osobom wydaje – podkreślał Krzysztof Jan Klęczar na dzień przed zamianą ról. Ostatecznie plan wcielił w życie w miniony piątek (11 sierpnia).

Nowa burmistrz Iwona zjawiła się w gabinecie tuż po godz. 7.30. Po oficjalnym przywitaniu zasiadła w fotelu szefa gminy i zapoznała się z planem dnia. Harmonogram wydawał się dość napięty, jednak jak się okazało „w praniu” doszło do niego jeszcze sporo nieplanowanych punktów.

Burmistrz Iwona swoją „dniówkę” zaczęła od wydania pierwszej decyzji. Chodziło o kierowcę, który zwykle pozostaje do dyspozycji burmistrzów, a tym razem pilnie potrzebny był w Nowej Wsi. Iwona zgodziła się na wyjazd, jednak patrząc na swój plan dnia poprosiła, by wrócił przed godziną 10.00. Do tego czasu odbywać się miała narada z dyrektorami wydziałów UG Kęty. Kolejną decyzją było zwolnienie z obecności na naradzie komendanta straży miejskiej w Kętach.

- Pan komendant napisał, że jest na patrolu, więc zdecydowałam, że tam jest bardziej potrzebny niż mi na naradzie, dlatego podjęłam taką a nie inną decyzję – tłumaczyła burmistrz Iwona, na którą z dumą spoglądał asystent Krzysztof Jan Klęczar.

Narada rozpoczęła się punktualnie o godz. 9.00. Dyrektorów powitała burmistrz Iwona po czym asystent objaśnił jej na czym polegają takie spotkania, po co są zwoływane i o co może zapytać uczestników. Iwonę zaciekawił temat zwierząt wyłapywanych na terenie gminy Kęty i dzięki wyjaśnieniom dyrektora Wydziału Środowiska zrozumiała różnicę pomiędzy kotami bezdomnymi a wolno żyjącymi.

Kolejnym punktem dnia była wizyta na budowie sali gimnastycznej przy zespole szkolnym w Kętach Podlesiu, jednak plan ten został zaburzony przez niespodziewanego gościa. Szefowa szkoły języków obcych KaBa postanowiła wpaść poprosić o zgodę burmistrza na organizację Międzynarodowego Dnia Języków. Młoda burmistrz nie miała wątpliwości, że impreza przypadnie do gustu mieszkańców i bez problemu dała zielone światło organizatorom. Chwilę później nowa burmistrz siedziała już w samochodzie w drodze na budowę sali gimnastycznej. Na miejscu zapoznała się z planami, zobaczyła postępy prac i mogła osobiście sprawdzić na jakim etapie są obecnie. Towarzyszył jej dyrektor Piotr Własiński, który na co dzień zajmuje się sprawami Wydziału Inwestycji Gminnych.

Po opuszczeniu placu budowy burmistrz wraz z asystentem ruszyli w kierunku Oświęcimia, gdzie zaplanowane było spotkanie w Państwowej Straży Pożarnej. Komendant PSP przywitał swoich gości w gabinecie, gdzie odpowiedział na wszystkie pytania nowej burmistrz Kęt. Dowiedziała się, że jednostki straży zlokalizowane na terenie powiatu dysponują około 100 samochodami, które rocznie wyjeżdżają do około dwóch tysięcy zdarzeń. Komendant wyjaśnił też specyfikę pracy w straży, na czym polega gotowość bojowa, ile czasu mają strażacy na „zebranie” się do akcji i jaki system pracy ich obowiązuje. Po części teoretycznej nadszedł czas na zwiedzanie budynku i wszystkich tych miejsc, gdzie nie każdy ma dostęp.

Wracając do Kęt burmistrz „zahaczyła” jeszcze o Dzienny Dom Senior- Wigor, by przywitać się z seniorami, a po powrocie do urzędu przystąpiła do – jak to sama określiła- najnudniejszej części dnia – przeglądania poczty. Na sam widok sterty dokumentów można było stracić energię. Pierwsze pytanie jakie zadała swojemu asystentowi brzmiało: Czy Pan musi to wszystko sam czytać i podpisywać?

- Przegląd poczty pochłania średnio godzinę dziennie. Bywa tak, że składam nawet do 700 podpisów jednego dnia. Czy muszę to wszystko czytać – nie, jednak dzięki zapoznaniu się z każdym dokumentem wiem dokładnie co się dzieje w gminie i na jakim etapie są sprawy moich mieszkańców. Na przykład, będąc na spotkaniu w Malcu jedna z mieszkanek zapytała mnie czy dostanie zgodę na wycinkę drzewa. Mogłem bez problemu odpowiedzieć, że wydaliśmy pozytywną decyzję, bo pamiętałem, że dzień wcześniej podpisywałem pismo zatwierdzające jej prośbę – wyjaśnił Krzysztof Jan Klęczar.

Ostatnim etapem burmistrzowania była wizyta w Domu Kultury w Kętach. Dyrektor placówki oprowadziła Iwonę i jej asystenta po budynku zapraszając w miejsca, które zwykle nie są dostępne jak np. zaplecze sceny, remontowany Klub Brzdąca, piwniczne pomieszczenia.

- Nie miałam pojęcia, że są tu takie fajne „kryjówki” – mówiła Iwona wyraźnie zmęczona już swoją nową rolą. – Będzie co opowiadać koleżankom i kolegom – dodała z uśmiechem.

Na zakończenie dnia Krzysztof Jan Klęczar, który odzyskał swoją funkcję burmistrza wręczył Iwonie drobny upominek i dyplom z gratulacjami.Napisano na nim:

W dowód uznania za wzorowe pełnienie obowiązków Burmistrza Gminy Kęty, wybitne zainteresowanie sprawami lokalnego samorządu, jak również pracą kadry Urzędu Gminy Kęty i radnych Rady Miejskiej w Kętach, Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kętach oraz Miejskiej Rady Seniorów składam na Pani ręce wyrazy uznania i szczególnego podziwu.
Pani postawa, zaangażowanie i pasja, z jaką podeszła Pani do tego jakże niełatwego zadania – przejęcia sterów Gminy Kęty oraz obowiązków jej kapitana – zasługują na szczególne wyróżnienie.
Dziękuję, że poprzez swoją niespotykaną aktywność dała Pani dowód, iż kęcka młodzież to gwarant świetlanej przyszłości, pomyślności i rozwoju naszej kęckiej, małej Ojczyzny, a także z całego serca życzę wielu przyszłych sukcesów na polu Pani zainteresowań, jak również w życiu prywatnym oraz zawodowym.

Efekt rządzenia Gminą Iwona odczuła jeszcze przez kilka kolejnych dni. Przez ten czas znajomi nie ustawali w gratulacjach, a jej wrażeniami zainteresowali się dziennikarze o czym będzie można niebawem poczytać w Gazecie Krakowskiej.

Komentarze

Tutaj możesz zostawić komentarz aby to zrobić musisz być zalogowany. Możesz to zrobić tutaj...