FACEBOOK...

Komentowane artykuły...

Spotkanie z Krakowskim Teatrem uczniów ZSP nr 3 Kęty

„Teatr jest po to, żeby wszystko było inne niż dotąd” napisała Joanna Kulmowa. Te słowa doskonale opisują wrażenia uczestników wycieczki do Krakowa 25 listopada.

Młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Kętach, pod opieką pani Małgorzaty Gładkiej i Renaty Kurzydło, wczesnym rankiem wyjechała do stolicy Małopolski, aby zwiedzić Teatr im. Juliusza Słowackiego. Wyjazd zorganizowany został w ramach innowacji pedagogicznej „Ze sztuką na ty”.

O 10.00 rano dotarliśmy na plac św. Ducha i patrzyliśmy na oświetlony słońcem gmach Teatru im. Juliusza Słowackiego. Punktualnie o 10.30 pan przewodnik zaprosił nas do pięknego westybulu pustego o tej porze teatru i od tej chwili nie opuszczało nas wrażenie magii tego miejsca. Historii budynku wysłuchaliśmy na widowni, w ciszy i skupieniu oglądaliśmy piękny plafon, odświeżony żyrandol oraz podziwialiśmy kunszt dziewiętnastowiecznych budowniczych. Chłopcy mieli zaszczyt opuścić cudną kurtynę namalowaną przez Henryka Siemiradzkiego. Podziwialiśmy symboliczne postacie przedstawione na płótnie i wspólnie odkrywaliśmy tajemnice historycznej kurtyny. Potem przeszliśmy do garderoby wybitnego aktora Ludwika Solskiego, gdzie zaskoczyły nas barwne freski na ścianie. Widzieliśmy autentyczny portret Stanisława Wyspiańskiego z jego podpisem, Heleny Modrzejewskiej i innych sławnych postaci, które angażowały się w pracę dla idei Krakowa Narodowej Sztuce, jak głosi napis nad wejściem do budynku teatralnego. Dużym przeżyciem okazało się także wejście za scenę i patrzenie na widownię. Scena jest ogromna, cała maszyneria zainteresowała chłopców, aż trudno dojrzeć dach, ponieważ wysokość nad sceną to około 21metrów. Znajdują się tam dekoracje, mosty, reflektory i wszystko, co „ gra” w przedstawieniu. Oczywiście zobaczyliśmy też współczesną garderobę z kostiumami i rekwizytami i widokiem na planty. Po wizycie w loży cesarskiej i teatralnym foyer zeszliśmy na widownię, by zakończyć wizytę w teatrze opuszczeniem na scenę żelaznej kurtyny. Nasi koledzy pomogli panu przewodnikowi w tej czynności. Prawie zaczarowani wyszliśmy na słoneczny Kraków i ulicą Floriańską, Rynkiem, przez Sukiennice, Plac Szczepański obok Teatru Starego, planty powoli szliśmy do tramwaju pod Teatr Bagatela, by wracać do domu.

Podczas wizyty w teatrze zdaliśmy sobie sprawę, że magia teatru działa nawet wtedy, gdy nie ma widzów, że w teatrze nigdy nie ma ciszy, są szepty, stukania i niezwykła, tajemnicza atmosfera, która sprawia, że „ wszystko jest inne niż dotąd”.

Komentarze

Tutaj możesz zostawić komentarz aby to zrobić musisz być zalogowany. Możesz to zrobić tutaj...