FACEBOOK...

Komentowane artykuły...

Wokół Wielkiej Wojny. Prelekcja i otwarcie wystawy w kęckim muzeum

Czterdziestu miłośników historii wzięło udział w czwartym spotkaniu, zamykającym cykl Projekt Niepodległość PL. Jednocześnie w czwartek 8 listopada otwarto wystawę „Kęty. Legiony. Niepodległość”.

Przybyłych gości powitała dyrektor placówki dr Marta Tylza-Janosz. Kilka słów o wystawie i pobycie legionów w Kętach wygłosił dr Andrzej Małysa, kurator i opiekun cyklu organizowanego od sierpnia przez Muzeum im. Aleksandra Kłosińskiego w Kętach.

Na listopadowe spotkanie kęccy muzealnicy zaprosili dr hab. Michała Baczkowskiego, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, autora znanej książki „Pod czarno-żółtymi sztandarami: Galicja i jej mieszkańcy wobec austro-węgierskich struktur militarnych 1868-1914”.

Krakowski historyk opowiadał o polskich żołnierzach w armii austro-węgierskiej. Polacy z Galicji stanowili około osiem procent całego wojska monarchii. Po wybuchu wojny żołnierze walczyli na kilku frontach. W 1914 r. trafili na Bałkany, powołani do wojska mężczyźni z tego regionu uczestniczyli m.in. w inwazji na Serbię, Czarnogórę i okupacji Albanii, która trwała do 1918 r. Najwięcej czasu spędzili żołnierze jednak na froncie wschodnim. Udział Polaków w tym konflikcie miał podwójne znaczenie. Wojnę z Rosją traktowano jako sprawę narodową, sama wojna miała zaś charakter obronny (wschodni zaborcy zajęli niemal cały obszar Galicji). Linia frontu ciągnęła się od łotewskiego Bałtyku aż po Morze Czarne (1917-18). Wojna pozycyjna szybko zweryfikowała optymizm, z jakim do walk przystępowały kolejne narody. Krwawe potyczki jak bitwa pod Limanową i masowe wysiedlenia ludności cywilnej to dziś nieco zapomniane fakty w kontekście mitu, jaki później stworzył obóz piłsudczykowski. 

- Armia austro-węgierska wyciągała wnioski z kolejnych starć, do jakich dochodziło na froncie. Doszło do reorganizacji jednostek (rozwiązywano kawalerię, która nie zdawała egzaminu w wojnie okopowej), zmieniły także mundury żołnierzy (czapki zastąpiono hełmami) – opowiadał dr hab. Michał Baczkowski.

Sporo miejsca poświęcił profesor działaniom na froncie włoskim. Prowadzone w spartańskich warunkach działania na wysokości ponad 3 tys. metrów n.p.m. zrewolucjonizowały myślenie o wojnie. W walkach w łańcuchu alpejskim zginęło mnóstwo Polaków z Galicji. 

Sporo podczas wykładu można było dowiedzieć się o wojennej taktyce, żołnierskim wyposażeniu. Tworzone pułki polskie (jak 56. wadowicki lub 13. krakowski) były tak naprawdę wielonarodowe. Jeszcze większą różnorodnością odznaczały się oddziały takie jak cieszyński pułk piechoty, w którym można było spotkać tyle samo Polaków, co Niemców i Czechów. Trudno więc jednoznacznie orzec, czy faktycznie wtedy narodziło się Wojsko Polskie. 

Interesujący wykład profesora Baczkowskiego wywołał żywą dyskusję wśród publiczności, zgromadzonej w sali wystaw czasowych. Po spotkaniu – tradycyjnie – organizatorzy zaprosili uczestników na poczęstunek.

Warto dodać, że projekt jest realizowany w ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości (Niepodległa), patronat honorowy nad cyklem objął Burmistrz Gminy Kęty Krzysztof Jan Klęczar, a partnerem wydarzenia jest Inicjatywa Nasza Niepodległa. Wystawę można oglądać do 30 listopada.

Komentarze

Tutaj możesz zostawić komentarz aby to zrobić musisz być zalogowany. Możesz to zrobić tutaj...